Z reguły nie mam nic przeciwko bogatym i dobrze ubranym ludziom, których w Warszawie jest na pęczki. Ja sama nie mam zbyt dużo, jednak wystarcza mi na miesięczne utrzymanie mnie i mojej dwójki kotów. Zdolność przeżycia od pierwszego do pierwszego jest wszystkim, co mnie obecnie interesuje. Czasem uda mi się odłożyć na jakiś nowy ciuch, jednak zazwyczaj korzystam z usług lumpeksów i second handów, w których za niewielkie grosze można znaleźć prawdziwe perełki.
Jak wspomniałam, ZAZWYCZAJ bogactwo innych mi nie przeszkadza, jednak moja sąsiadka z boku działa mi na nerwy jak nikt inny. Bierze się to zapewne z faktu, że pani Tamara jest najbardziej niesympatyczną osobą, jaką dane mi było poznać, a do tego uważa się za lepszą od innych. Mąż tej wstrętnej baby pracuje jako administrator baz danych Warszawa, dzięki czemu przynosi do domu dużo pieniędzy. Sąsiadka nie pracuje zawodowo, a jedynie zajmuje się wydawaniem ciężko zarobionych przez męża pieniędzy. Nie cierpię darmozjadów, którzy żyją kosztem innych, dlatego pani Nowak tak bardzo mi przeszkadza. Z tego, co słyszałam od innych sąsiadek, pani Tamara każdego dnia śpi do godziny 10.00, przez półtorej godziny szykuje się do wyjścia, a następnie wyjeżdża swoim drogim autem na zakupy. Ja nie wiem dokładnie jak przebiega jej rozkład dnia, bo pracuję od 8.00 do 16.00. Wiem tylko, że gdy wracam do domu Tamary zazwyczaj nie ma w mieszkaniu. Nie wiem co ta kobieta robi tyle czasu poza domem, ale ja na jej miejscu siedziałabym w mieszkaniu i zajmowała się rodziną.